Apropo muchy i mustików. Nie mam pojęcia dlaczego oni wielbią muchę - w sklepach z pamiątkami można znaleźć symbol muchy z duużymi skrzydłami . Wiecie może ? ? Dla mnie to co najmniej dziwne. Ale może jest jakiś głębszy sens.
Komary gryzą tu okrutnie, to znaczy po ugryzieniu boli bardziej niż te nasze. Albo jaszczurki chodzące po ścianach ! Nie spodziewałam się, że będą tak łatwo widoczne. Swoją drogą, ciekawe czy mogą ukąsić.
Skorpiony... w górach ( tych małych wioskach położonych na wzgórzach ) można spotkać w domu bez problemu. Bardzo się bałam ich, w mieście na szczęście nie występują ( bynajmniej nie w centrum).
Nigdy wcześniej nie pomyślałabym , że jedzą gołębie. Mięso inne niż u nas, lepsze, za to kiełbasy nie smaczne.
O zachwycie winem już chyba pisałam ;) Ciekawe też, że już za około 2-3 euro można wypić o niebo lepsze niż u nas. I dla nich to jak 2- 3 złote... To mnie zadziwia ... Dlaczego tak jest, że dla nich wszystko jest tańsze... To też sprawia, że nie chce być u nas w kraju . Kiedy widzę litr benzyny za 1,65 euro ( wyobraźmy sobie 1, 65 zł... ) aż mnie ściska w środku.
Już dość późno, dziś polecę wam nutkę, która bardzo mi się podoba. Translator mi przełożył, ale nie podoba mi się, później potłumaczę co nieco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz