Poznań
Odświeżam bloga :) Lato zawitało , czas najwyższy. Żyje sobie w Poznaniu już 7 miesiąc. Weekendy spędzam na uczeni, w środku tygodnia otoczona wycieczkami i ciepłymi krajami. Mogę sobie pomarzyć o wszystkich miejscach , które chciałabym zwiedzić ; ba - nawet muszę je sobie wirtualnie wyobrażać,żeby ładnie klientów zachęcić. Nie łatwa praca wbrew pozorom i nie wdzięczna.
Został rok do skończenia licencjatu - myślę, gdzie i co dalej robić. Ach, i jeszcze operacja kolana , która zajmie mi około 2 lat ( dziękujemy NFZ :| ). I wtedy dopiero będę mogła spokojnie myśleć co dalej. Czy mgr tutaj, czy au pair'kowanie i nauka języka a potem dopiero studia tu - bądź tam gdzieś.
Byłam na pierwszych korkach z francuskiego u native : fajna dziewczyna, jest nativem , ale głównie dziadkowie z Polski , i co najważniejsze - tanio . Idę znów wkrótce.
Czas Wielkich Grillowań Studenckich w Pozaniu - a ja leżę z przeziębieniem (już końcówka, ale i tak muszę się oszczędzać).
Jaaak mi się nie chce uczyć do sesji ;) To chyba przez to przeziębienie... Ale nie wywinę się, notatki w ruch, trzymam kciuki za wszystkich studentów w tym trudnym dla nas okresie :)
Malta :) Tylko dlaczego u licha po tej stronie jeziora po której zrobiłam zdjęcia nie ma podzielonych ścieżek dla rowerzystów ??? Bodajże po drugiej stronie jeziora też nie ma, a jak są to piesi i tak mają to gdzieś :/ I jak tu jeździć po mieście :/ Nie ma to jak u nas na wsi .Nic nie będzie się równało ze spokojem i środowiskiem tam :)